United States or Honduras ? Vote for the TOP Country of the Week !
Sala w domu Kapuletów. *Pani Kapulet.* Weź te półmiski i wydaj korzeni. *Marta.* Piekarz o pigwy woła i daktyle. *Kapulet.* Śpieszcie się, śpieszcie! Już drugi kur zapiał; Poranny dzwonek ozwał się: to trzecia, Dojrzyj ciast, moja Marto; nie szczędź przypraw. *Marta.* Co to za wścibstwo! Idźże się pan przespać. Dalipan, jutro się nam rozchorujesz Z tego niewczasu. *Kapulet.* Ani krzty! Do licha!
KARSKI. Tak, dostałem. Ale przechodziłem koło Odeonu, zacząłem czytać i kupiłem książkę. Ale ja to będę tłomaczył. Tak mało go znam. Będziemy to czytali razem. Ty tak ładnie umiesz czytać. Pamiętasz w Zurichu, jakeś mi czytał »w Szwajcaryi« na jeziorze... Byłam jeziora błękitnego panią. Ach! poezya... Nie ma czasu na to. Niedarmo czytywałam w Warszawie Kurjerek Poranny.