United States or Guinea ? Vote for the TOP Country of the Week !


Czekam na cię na swego przybłędę, A gdziekolwiek podążysz tam ja z tobą będę!” Do głosu tego w niebie dusza ma nawyka, A pęd mój nie ustaje, a zwierz mój nie znika! Chciałbym w lesie, w odstępach dzikiego błędowia, Mieć chałupę plecionkę z chróstu i sitowia, Zawieszoną wysoko w zagłębiach konarów Nad otchłanią jam rysich i wężowych jarów.

Zwódź ich za życia i zwódź ich po śmierci Lecz mnie nie przychodź omamiać kłamstwami Jam twoją duszę rozebrał na ćwierci Nikt nas nie słyszy jesteśmy tu sami Słuchaj więc mojej o tobie spowiedzi, Gdyś mnie tak długo spowiadał się z siebie Możesz być cudem dla głupiej gawiedzi Możesz być gwiazdą na studentów niebie Lecz ty nie złudzisz równego mu ducha, Gdziekolwiek ciebie spotka i wysłucha Bo z twoich oczu dla mnie podłość bucha I poetyckich odgadnień spojrzeniem Strasznem przeczuciem z gwiazd spadłem natchnieniem Kiedy się wdzieram w jamę twego serca, Widzę żeś skąpiec, matacz i oszczerca!

Rząd mógłby bardzo ułatwić operacyę, gdyby z mnóstwa swoich, po różnych dzielnicach kraju w pokasowanych klasztorach urządzonych magazynów wojskowych, mniej na razie potrzebne, ustąpił choćby za opłatą czynszu na czas naglejszej potrzeby na wsypki handlarzom, gdyby nawet przyszło na skład odzieży wojskowej jako lżejszej od zboża, gdziekolwiek na ten czas piętrowe w innem mieście nająć kamienice.

Po wszystkie czasy wszędzie czasu głodu budowanie dróg i komunikacyj wodnych za najpożyteczniejszy sposób wsparcia ubogich uznawano; ten to *duch roztropnej dobroczynności* dał początek bitym drogom w naszem podgórzu wschodniego Bieszczadu; on stworzył dzieła olbrzymie we Francyi; on kilku milionami szterlingów w roku 1847 uchronił od głodowej śmierci biedną Irlandyę, zbogaciwszy podziwiania godnym systemem urządzeń wodnych i osuszeń niepożytej wartości; tego to ducha świetnym pomnikiem stanęła droga żelazna szczytem Semeringu . *Oby ten duch błogosławiony natchnął serca posłów naszych a w uchwałę sejmu wionął odwagę roztropnej hojności!* Kraj nasz byłby ma wdzięcznem polem działania, bo u nas bardziej niż gdziekolwiek niedostatek komunikacyj lądowych i wodnych jest jedną z głównych zawad rozwoju dobrobytu kraju.

Postukiwał dziadyga o ziem kulą drewnianą, Miał ci nogę obciętą po samo kolano. Szedł skądkolwiek gdziekolwiek byle zażyć wywczasu, Nad brzegami strumienia stanął tyłem do lasu. Stał i patrzał tem białkiem, co w niem pełno czerwieni, Oj da-dana, da-dana! jak się strumień strumieni! Wychynęła z głębiny rusałczana dziewczyca, Obryzgała mu ślepie, przymarszczył pół lica.

Słowo Dnia

obicia

Inni Szukają