United States or Ethiopia ? Vote for the TOP Country of the Week !


Oplątuję go w sieci, tak, jak on sir Henryka. Jednego tylko obawiam się, a mianowicie, żeby on nie wykonał swego zamiaru, zanim będziemy gotowi do walki. Jeszcze jeden dzień, dwa najwyżej, a będę w stanie zmierzyć się z tym łotrem, ale tymczasem strzeż sir Henryka; żałuję nawet, żeś go dziś opuścił. Straszny jęk przerwał ciszę. Krew zamarła w mych żyłach. Co to takiego? zawołałem.

Zapomnimy o wszystkiem. Zaczniemy nowe życie. Tak, ja byłem szczęśliwy, silny, dumny, ale i ja tak chciałem być kochany. Jeśli nadzieję stracę, że ty wrócisz do mnie, to będę wiedział już, żeś mnie oszukiwała zawsze. Nie byłem kochany nigdy powiedz jest-żem podlejszy od innych? Tybyś chciał mnie dzisiaj mieć taką, po tem wszystkiem?

Gdybyś pani była niewinną, to w pierwszej chwili nie zaprzeczyłabyś, żeś pisała tego dnia do sir Karola. Zaprzeczyłam, w obawie, aby nie wyciągnięto z tego wniosków fałszywych i żeby nie być wplątaną w skandal. A dlaczego zależało pani tak bardzo na tem, aby sir Karol ów list spalił? Jeżeli pan go przeczytał, to musi pan wiedzieć, dlaczego. Nie mówiłem, żem czytał cały list.

Mnie się marzy żeś w koronie, Z meteorów tam siedziała W sukni srebrnej, na chmur tronie, I żeś harfę w ręku miała Mnie się marzy że księżyce Pod twą stopą się tam lśniły I że wszystkie anielice Nie tak piękne, jak ty były! Mnie się marzy, żeś twym śpiewem Gwiazdy w biegu wstrzymywała I umilkłszy, znów zalewem W noc błęknitną je rzucała!

Los, odbierając może naumyślnie drugiemu, co miał zanadto w swym trzosie, pragnie dobrotliwy, obdarzyć ciebie, nie chcesz-li? Ha, to bądź sobie zatem wspaniałomyślnym, szlachetnym, wielkim! Umieraj z głodu, bądź głupim!.. Ale pamiętaj, że gorzkiemi łzami żałować kiedyś będziesz chwili swojego szału pamiętaj, żeś biednym!

O ziemio włoska! dziś mi żal jest ciebie Za to, żeś smętną przeszłości królową; Nieszczęsną duchów nieśmiertelnych wdową, Żyjącą dzisiaj o żebraczym chlebie Że z twoich wzgórzów, jak bogi żałoby, Płaczą nad tobą mężów twoich groby! Bo myślą tylko, a nie sercem całem Jam pojął odblask zmarłych twych wielkości A wyższą piękność od twojej piękności Jam sercem poznał i odtąd kochałem!

A teraz śmierć sobie skarbi, W jej mrok wydłużył już szyję, Jeno garb jeszcze się garbi, Pokątnie żyje i tyje. Przeżył swojego wielbłąda O równą swej tuszy chwilę, Nieboszczyk ciemność ogląda, A on te w słońcu motyle. I do zmarłego dźwigacza Powiada, grożąc swą kłodą: „Co ten twój upór oznacza, „Żeś wpoprzek legł mi przegrodą?

Szkoda, żeś mię nie przywiódł tu w godzinę nocną; Udrapowany płaszczem siadłbym na ruinach, A tybyś mi o krwawych rospowiadał czynach. Szkoda że nasz nie wielki dar opowiadania! Nie raz takie słyszałem, i czytam podania; W Anglii i w Szkocyi każdy zamek Lordów, W Niemczech każdy dwór Grafów, był teatrem mordów!

I Ładyżyński wyciągnął, przy tych słowach, rękę do Krasnostawskiego, a ścisnąwszy silnie, rzekł jeszcze. Powinszować mogę tylko, żeś się pan otrząsł ze skrupułów, i życzyć powodzenia na przyszłość!.. Krasnostawski skłonił się, milcząc. Pan Emil zaś, przechodząc natychmiast na inny temat, już mówił: Wiesz pan co?.. Siadaj pan ze mną!.. Mam panu X rzeczy ciekawych do opowiedzenia. Cóż, zgoda?

Słowo Dnia

powietrzem

Inni Szukają