United States or Trinidad and Tobago ? Vote for the TOP Country of the Week !


A kędy w wodach skała przegląda się łysa, Wre morze i odparte z nowym szumem pędzi; W jego szumach gra światło jak w oczach tygrysa, Sroższą zwiastując burzę dla ziemskiéj krawędzi; A na głębini fala lekko się kołysa, I kąpią się w niéj floty i stada łabędzi.

Pszczoła, nim porwie lot, W słońcu myje się, jak kot, I do naga z odwianych skrzydeł się rozbiera. Lada powiew lada Płoszy wróbli stada, I psi rumian kreśli cień Ten sam niemal, co dzień w dzień, I żuk brzuchem w niebiosy złudnie zaumiera.

Możni królowie składają dary: Mirrę, kadzidło, złota bez miary; Lecz Jezus, wdzięczny za ich ofiarę, Woli poglądać na świtki szare, Na tych pastuszków, których gromada Przyszła do Niego od owiec stada I w zachwyceniu patrzy na Dziecię, Na swoje skarby największe w świecie.

Z razu jak stada dzikich gęsi lub łabędzi, A s tyłu wiatr jak sokół do kupy je pędzi: Ściskają się, grubieją, rosną, nowe dziwy!

Chciał okazać swą siłę i zatrzymać w swym uścisku, lecz wysunęła mu się z rąk. Drogi, muszę już iść, muszę wrócić koniecznie. Dzwoniły stada już szósta. Spostrzegą, żem wyszła. Skoczyła na następny kamień, i znów na kamień wreszcie wybiegła na brzeg. Kochany, drogi, do jutra. Pomknęła przez gąszcz zieloną; mignęła raz i drugi jasnoróżowa jej suknia. Ledwie zdążył rzucić w ślad za nią: Do jutra.

Tak wszystko płynie, przechodzi, ucieka... Już sierpień... Łza zakręciła się w jej głosie; schwyciła go za szyję i zaczęła całować po ustach, po czole, po oczach bez pamięci. Przebiegł oboje dreszcz chłodny, jesienny, trwożny. Nagle zabrzmiał gdzieś w górze odgłos dzwonków miedzianych powracały stada. Oderwała się od niego, wybuchła śmiechem i zanurzywszy dłoń w wodzie, prysnęła mu na twarz.

Słowo Dnia

suchą

Inni Szukają