Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !
Zaktualizowano: 15 czerwca 2025
Głównym powodem niedostatku w kraju bywa zwykle nieurodzaj , ale ten sam przez się nigdy prawie nie staje się grożnym, bo wszędzie i zawsze bywa pospolitem zjawiskiem i niemal peryodycznie w pewnych ustępach czasu powraca jakoby koleją naturalnego porządku.
Dziwnem się panu prezesowi, jak widzę, wydaje przemówił, że tytułuje go... Cóż to, przypuszcza pan może, ciągnął dalej, ze swadą, że my tu na obczyźnie nic nie wiemy, kto w kraju u nas przoduje?
Pojedyncze osoby zasilone od biedy nie zwrócą pożyczki, bo u nas bieda powszechna a dawna, bo u nas: „...niemasz domu żadnego i żadnego męża „Którego jarzmo długów wzdy nie uciemiężą. „...W tym kale zanurzony, w letargu uśpiony „Rzym wzruszyć, któryż sposób mógł być znaleziony?” Ziemia kraju dostanie pożyczkę ale oddać ją może tylko praca kraju!
Bywając w, świecie przez lat kilka, starając się o pierwsze w kraju partye, żyjąc nieco szeroko, straciłem majątek... Następnie spotkałem dzisiejszą żonę moją, z domu hrabiankę Bożkowską... Przez ż uśmiechnął się Orlęcki, bo są i Borzkowscy przez rz, bez tytułu i nie pochodzący wcale z karmazynów zwyczajne szaraki objaśnił.
Nie pora nam rozważać, dlaczego ze wszystkich kolei żelaznych austryackich, właśnie kolej galicyjska najwyższą przyjęła taryfę, ani tu rozbierać, ażali nie głównie wygórowana taryfa zawiniła, że ta kolej galicyjska w jedenasta miesiącach po koniec listopada r. b. o 1,760,507 guldenów mniej ma dochodu, aniżeli w tym samym okresie czasu roku zeszłego, gdzie przecie ruch handlu zbożowego w kraju mniej był ożywionym; ani wreszcie zastanawiać się nad tem, jak może na równolegle z koleją bieżącym gościńcu od Rzeszowa do Lwowa konkurować z nią konna furmanka?
Chociaż to rzecz drobna, ale straciłem już cierpliwość. To nie jest wcale drobiazg... Widzę, że pan przejął się tą stratą. Jak ją pan sobie tłómaczy? Nic jeszcze nie rozumiem; bądź co bądź, to dziwne, jak wszystko, co się panu przytrafia od chwili powrotu do kraju. Ale mamy już kilka nici w ręku i spodziewam się, że nie ta, to druga, doprowadzi nas do wykrycia prawdy.
A wszakżeż to nie takie straszne rzeczy, jak się na pozór wydaje! Sprawienie jednej mili drogi żelaznej kosztuje pół miliona guldenów; przywykliśmy już uważać to za słuszną cenę i setną już taką milę budują nam w kraju, i jeszcze więcej ich żądamy; a przecie kanał ani 1/5 by nie kosztował.
A toć przecie pojedyncze miasta nasze ze skromnych funduszów swoich pofundowały szkoły gimnazyalne i utrzymują dostatnio; a kraj cały nie byłby w stanie utrzymać dwóch szkół rolniczych? Czasby już zastanowić się nad tem, dlaczego to n nas jak w żadnym innym kraju, prawdziwy proletaryat jeśli jest, to w inteligencyi, nie w bluzie, ale w szaraczku!
Nie rychłobyśmy skończyli, gdyby wyliczać przyszło wszystkie pilne a ważne roboty, któremiby się źródła niedoli odwieść od kraju godziło a na które trzeba funduszów! Aleśmy tylko ważniejsze chcieli rzucić myśli co do potrzeb rolnictwa i przemysłu; o urządzeniu komunikacyj lądowych i wodnych pomówimy następnie rozważając potrzebę nastręczenia głodnym zarobku.
Może to nie przypadek, może palec boży, że właśnie gdy nam w sprawach kraju po raz pierwszy „*wolne dano pole*”, ponure widmo głodu jawi się pierwsze w izbie sejmowej i o pomoc woła! Zważcie posłowie to wielkie zadanie!
Słowo Dnia
Inni Szukają