United States or Mauritania ? Vote for the TOP Country of the Week !
Życie me jest więc w ręku mego wroga. *Benwolio.* Wychodźmy, wieczór dobiega już końca. *Romeo.* Niestety! z wschodem dla mnie zachód słońca. Ejże, panowie, pozostańcie jeszcze; Mają nam wkrótce dać małą przekąskę. Chcecie koniecznie? Muszę więc ustąpić. Dzięki wam, mili panowie i panie. Dobranoc. Światła! Idźmyż spać. Braciszku, Zapóźniliśmy się; idę wypocząć.
Dobiega Niemców, między tłumem tonie; Bitwy nie ujrzysz; ale zgiełk i jęki Dają odgadnąć w jakiej walka stronie, I jaki straszliwy piorun jego ręki. Tam szyszak zniknie, ówdzie sztandar padnie; Tłoczy się hufiec, miesza się bezładnie.
Tem bardziej, że Helding nie zdaje się nudzić panienek, ani być znudzonym. Owszem, ożywienie panuje tam wielkie, całe snopy śmiechu wybiegają w przestrzeń salonu. Makenowa doskonale pomiędzy tym chichotem rozróżnia głos Heldinga. Mówi coś, powoli, ot tak jak on zwykle, ale z trochą więcej energii i ożywienia. Słów Makenowa dosłyszeć nie może, dźwięk głosu dobiega do niej dokładnie.