United States or Australia ? Vote for the TOP Country of the Week !


Napisałem, bo widzi pan, list do Romana, ze szczegółowym opisem tego, co teraz tu opowiadam. Mam pamięć jednak fatalną... Zapomnę listu wrzucić na pewno! Mój panie kochany, weź go i wrzuć na dworcu... Cóż, dobrze? Przy tych słowach, Ładyżyński wyjął pospiesznie z surduta gruby list i podał go Krasnostawskiemu. Ten machinalnie schował go do kieszeni, gdzie spoczywało i jego do Romana pismo.

A jednak... drżało mi niegdyś w rękach serce dziewczęce, niewymownie piękne i czyste i porzuciłem je wprzód, zanim może zdołałem się przesycić. Marzyłem o sztuce, o poezyi i napisałem kilkadziesiąt wierszy, gdy przecież życic, samo życie powinno być pięknem. Żyć każdą iskrą krwi, każdym błyskiem duszy to tylko jest sztuką.

Wiesz, Oluniu, co ci powiem? odezwał się nagle do żony Roman, gdy, mijając właśnie wysokie, gotyckie wieżyce pięknego kościoła katolickiego, zagłębiali się w aleję, poprzez drzew liście, rozjaśnioną tajemniczo cieniami księżycowego światła... Otóż ciągnął po przelotnej chwilce wahania że napisałem do jednego z dawnych znajomych, by donosił mi, co się dzieje z ojcem twoim w Gowartowie...

Napisałem: „w jedną noc”, właściwie jednak stało się to w ciągu dwóch nocy, albowiem pierwsze próby chybiły. Siedziałem z sir Henrykiem w jego pokoju do trzeciej zrana, ale nie doleciał nas żaden inny szmer, oprócz głosu zegaru. Wreszcie usnęliśmy obaj na krzesłach. Niezrażeni tem, postanowiliśmy próbę ponowić. Następnej nocy zgasiliśmy lampkę, i zapaliwszy papierosy, czekaliśmy, co będzie dalej.

Słowo Dnia

wstawali

Inni Szukają