United States or Belarus ? Vote for the TOP Country of the Week !


Idą... Kroczą, z pochyloną głową, przygnębieni, smutni, niebawem już cisi przestąpią oni próg grobowca... Chodźmy! szepnęła Ola pociągając lekko Romana za rękę. Z widoczną niechęcią, jakby nie mogąc oderwać wzroku od pięknego pomnika, poruszył się Dzierżymirski, i wyrzekł półgłosem: Czy już obejrzeliśmy tutaj wszystko? Zdaje mi się, że wszystko odpowiedziała Ola.

Czuwałażeś razem z ojcem Oli nad sercem swej pieszczotki? Rozumnem słowem, uwagą głęboką, kształciliścież je? hodowali, strzegąc to serce, niby kwiat cieplarniany, od temperatury niezdrowej? Myśleliścież wy o tem, tam, zamiast skromnego, pięknego pączka, o barwie łagodnej, może wzrość ukrycie i bezkształtną zajaśnieć purpurą kwiat namiętności cichy, wszystko dokoła duszący swą wonią?..

W swej wśród grobowców wędrówce, Dzierżymirski przystaje nagle... W zamyśleniu zbłądził... Oryentując się, zawraca, i ponownie mija mnóstwo grobowców, okazalszych, skromniejszych przechodzi mimo pięknego nader pomnika. Na grób z marmuru rzucona duża kotwica; pod krzyżem siedzi na mogile anioł-kobieta, o prześlicznym wyrazie twarzy, pogrążona w smutnem zamyśleniu, z wieńcem w dłoni...

Choć godna kary jest ciekawość pusta, Lecz, żeście z Bogiem poczęli, Bóg wam przez moje opowiada usta Dzieje tej cudnej topieli. „Na miejscach, które dziś piaskiem zaniosło, Gdzie car i trzcina zarasta, Po których teraz wasze biega wiosło, Stał okrąg pięknego miasta. „Świteź i w sławne orężem ramiona, I w kraśne twarze bogata Niegdyś od książąt Tuhanów rządzona, Kwitnęła przez długie lata.

I w blasków powodzi, na szczycie kolumny jaśniała zarówno teraz wdzięcznie odrzeźbiona sylweta pięknego, młodego jeszcze mężczyzny. Królując nad wszystkiem dokoła, niepokalanie biały, stał on i patrzył zamyślony! Na ustach z kamienia błąkać się zdawał dyskretny uśmiech zwycięskiej ironii...

Wiesz, Oluniu, co ci powiem? odezwał się nagle do żony Roman, gdy, mijając właśnie wysokie, gotyckie wieżyce pięknego kościoła katolickiego, zagłębiali się w aleję, poprzez drzew liście, rozjaśnioną tajemniczo cieniami księżycowego światła... Otóż ciągnął po przelotnej chwilce wahania że napisałem do jednego z dawnych znajomych, by donosił mi, co się dzieje z ojcem twoim w Gowartowie...

Słowo Dnia

powietrzem

Inni Szukają