United States or Serbia ? Vote for the TOP Country of the Week !


Czy Warszawę zmrok osnuwa, Czy złocą zorze, Na wieżycy strażak czuwa, Czuwa w imię Boże. Niechno tylko ze swej wieży Dojrzy odblask krwawy, Wnet na sygnał w dzwon uderzy Dla swej braci żwawej. Błyszczą kaski, grzmi podkowa Wśród Warszawian rzeszy, Pędzi cwałem straż ogniowa, Na ratunek śpieszy. Zuchowate widać twarze, Bez śladu obawy I już stoją przy pożarze Strażacy Warszawy.

Już zstąpił z ganku, już chorągiew złota Wzniesiona, pocznie na dzień krwawy świtać, Miała go wrzaskiem i trąbami witać; Lecz dał znać ręka, aby zamknąć wrota Jechać w milczeniu i o nic nie pytać. A pacholiki i nadworne sługi za most wywiódł na dziedziniec drugi.

Krwawy blask jego rozświetlał panujące wokoło nieprzejrzane ciemności, torując w ten sposób w ślad za jeźdźcem drogę małemu koczykowi, zaprzężonemu w cztery bułane żwawe koniki. W powoziku siedział Bolesław Krasnostawski, otulony burką i obłożony pakunkami. Jechał właśnie od kolei, a powracał z podróży swej do miasta.

Zazdroszczą Atylli, który stoczył tysiąc bitew, a w tysiącznej jeszcze czuł w sobie to, co nazywał gaudia certaminum, czyli rozkosz rzezi. Oj, był to krwawy rozpustnik ten stary hetman!

To właśnie krwawy Hugon, który wypuścił sforę psów na nieszczęśliwą dziewczynę... Spojrzałem na portret z wielkiem zaciekawieniem. Nigdybym się nie domyślił, że to on rzekł Holmes. Twarz łagodna, spokojna, tylko w oczach... płomienie. Wyobrażałem go sobie tęższym i groźniejszym. Niema wątpliwości, że to on. Na odwrotnej stronie płótna jest imię i data rok 1647.

Słowo Dnia

wstawali

Inni Szukają