United States or Solomon Islands ? Vote for the TOP Country of the Week !


Mirzo, a ja spójrzałem! przez świata szczeliny Tam widziałem com widział, opowiém po śmierci, Bo w żyjących języku nie ma na to głosu. Mirza. Spójrzyj w przepaść niebiosa leżące na dole, To jest morze; śród fali zda się że ptak-góra, Piorunem zastrzelony, swe masztowe pióra Roztoczył kręgiem szérszym niż tęczy półkole, I wyspą śniegu nakrył błękitne wód pole.

Uchyliłem kapelusza i chciałem się przedstawić, lecz nie dała mi dojść do słowa. Wyjeżdżaj pan stąd!... szepnęła. Wracaj natychmiast do Londynu.... Spojrzałem na nią ze zdumieniem. Oczy jej pałały, nóżka uderzała o ziemię. Po co mam wracać? zagadnąłem. Nie mogę panu tego wytłómaczyć odparła głosem przyciszonym ale na miłość Boską, zastosuj się pan do mojej rady.

Dotarłem do skały Black-Tor, na której szczycie stał wówczas nieznajomy. Z jej wyżyn spojrzałem na szarą równinę. Na lewo, wśród gęstych chmur, po nad drzewami sterczały wieżyce Baskerville-Hall. Były to jedyne oznaki życia; dokoła pustka i cisza, nigdzie nie mogłem dojrzeć śladów owej postaci widmowej, którą dostrzegłem parę dni temu. Wracając, spotkałem doktora Mortimer. Jechał wózkiem.

Moi towarzysze przywitali się z nim; podał im rękę obojętnie i nie przeszkadzał sobie w rozmowie. Zapytałem ich, kto to taki. Widać, że tu nie bywasz; toć to stały gość, niejaki Rysiński, literat podobno i adwokat. Co? Rysiński, Jerzy, zawołałem i spojrzałem raz jeszcze uważnie na tego, który mi się dotąd nieznajomym wydawał. Tak, to on! Jak mogłem go nie poznać!

Słowo Dnia

gromadką

Inni Szukają