United States or Saint Vincent and the Grenadines ? Vote for the TOP Country of the Week !
Sir Henryk przestąpił próg, ja za nim. Znaleźliśmy się w ogromnej, sklepionej sieni, z wiązaniami z belek dębowych. W staroświeckim kominku płonął ogień. Obaj wyciągnęliśmy ręce zziębnięte, a rozgrzawszy się, wodziliśmy oczyma po ścianach, zawieszonych zbrojami, strzelbami i myśliwskimi trofeami. Tak sobie właśnie wyobrażałem tę siedzibę mówił sir Henryk. Typowa rezydencya angielskiego szlachcica.
To właśnie krwawy Hugon, który wypuścił sforę psów na tę nieszczęśliwą dziewczynę... Spojrzałem na portret z wielkiem zaciekawieniem. Nigdybym się nie domyślił, że to on rzekł Holmes. Twarz łagodna, spokojna, tylko w oczach... płomienie. Wyobrażałem go sobie tęższym i groźniejszym. Niema wątpliwości, że to on. Na odwrotnej stronie płótna jest imię i data rok 1647.
Sprawa ciągnęła się tydzień i przez ten czas prawie wcale w domu nie bywałem. Nie wiedziałem jak dzieci stoją w naukach; mały Franuś trochę kaszlał, nie zdążyłem nawet posłać po lekarza, z żoną od dwóch dni chyba nie mówiłem nawet. Wyobrażałem sobie szczekanie psa w przedpokoju, radość dzieciaków, uśmiech żony, że wreszcie do nich wróciłem. O samej sprawie już nie myślałem.