United States or Benin ? Vote for the TOP Country of the Week !


Błądziłem po zaułkach, przedmieściach, po ustronnych kątach, byle być w miejscach jak najspokojniejszych i jaknajdalej od domu. I chodzić i nie myśleć o niczem... Wreszcie znalazłem się w Auteuil i ztamtąd wróciłem rzeką.

Sprawa ciągnęła się tydzień i przez ten czas prawie wcale w domu nie bywałem. Nie wiedziałem jak dzieci stoją w naukach; mały Franuś trochę kaszlał, nie zdążyłem nawet posłać po lekarza, z żoną od dwóch dni chyba nie mówiłem nawet. Wyobrażałem sobie szczekanie psa w przedpokoju, radość dzieciaków, uśmiech żony, że wreszcie do nich wróciłem. O samej sprawie już nie myślałem.

Pamiętam, że podobnego wrażenia doznawałem niegdyś, leżąc nad brzegiem morza, gdy fala, jedna za drugą, bez ustanku, pchana wiatrem, którego wyczuć niepodobna było, biegła na piasek z pluskiem i tysiącem szemrzących strumyków nazad się cofała. I tu i tam nieskończoność ruchu, która pociąga i znicestwia. Wróciłem późno w nocy. Dnia 23 grudnia. Zabawił mię dziś Poliński.

Widziałem, jak wszedł do pokoju, w którym pozostawił był sir Henryka. Wróciłem do moich towarzyszów, aby zdać raport Holmesowi. A więc powiadasz, że dama jest nieobecna? pytał, wysłuchawszy mnie do końca. Niema jej w jadalnym pokoju. We wszystkich innych pokojach ciemno? Gdzie też się ukrywa?...

Wróciłem późno do domu, z bólem głowy, zły na wszystkich. Dnia 6 maja. Nie wiem, czy mnie śmierć mego ulubionego psa tak rozstroiła, że dotąd się wzdrygam, gdy na rewolwer spojrzę, czy też dlatego, żem wczoraj do późnej nocy o tym procesie mówił, ale dziś od rana z myśli mi nie schodzi.