United States or Saint Helena, Ascension, and Tristan da Cunha ? Vote for the TOP Country of the Week !
W pierwszej chwili oczy zapałały mu gniewem, lecz rozbroiła go widocznie moja szczerość; koniec końców roześmiał się. Możnaby sądzić, że takie pustkowie sprzyja samotności, a jednak mówił żartobliwie niepodobna konkurować bez świadków... Smutne to zresztą konkury. Gdzieżeś się ukrywał? Za temi skałami, na wzgórzu. Czy widziałeś, z której strony jej brat przyszedł? Z przeciwnej.
Prawdaż to, że Julia poszła Do ojca Laurentego? *Marta.* Poszła, panie. *Kapulet.* To dobrze; może on co na niej wskóra. Cięta, uparta to skóra na buty. *Marta.* Patrz pan, jak raźnie wraca od spowiedzi. *Kapulet.* No, sekutnico, gdzieżeś to bywała? *Julia.* Gdzie mię żałować nauczono, panie, Za grzech uporu i nieposłuszeństwa Naprzeciw woli twojej.
To więc tak ranne twe przybycie zdradza Jakiś niepokój, któremu snu władza Ulec musiała. Czy tylko się kładłeś? Możeś do łóżka i nie zajrzał? *Romeo.* Zgadłeś; Błożej niż w łóżku przeszły mi godziny. *O. Laurenty.* Grzeszniku, pewnieś był u Rozaliny. *Romeo.* U Rozaliny? Nie, ojcze; to imię W pamięci mojej wiecznym snem już drzymie. *O. Laurenty.* Brawo, mój synu! Lecz gdzieżeś to bywał?