United States or Ireland ? Vote for the TOP Country of the Week !
Kwiaty błękit wieczność wszędzie Nad człowiekiem i aniołem! Nie wrócę już! Monachium, 1840 r. Kiedy kwiaty przyszłą wiosną Tam na wzgórzu znów porosną. Tam po wzgórzu zmierzchnią dobą Ja nie wrócę błądzić z Tobą. Kiedy księżyc nocą ciemną Błyśnie srebrem na wód grobie, Będziesz wołać nadaremno, Nie odpowiem ja już Tobie!
Leniwo, sennie pierzchały mgły przezrocze, tulące się dotąd w niemej pieszczocie do ścian wielkiego grodu i wodnej, płynącej u stóp jego fali. Wreszcie znikły... Na wzgórzu ukazało się miasto.
Nie byli to gromad wodzowie, lecz jedni z najmniejszych. Kiedy więc cieśle postawili krzyże na wysokiém wzgórzu sniegowém, odezwał się głos z nieba jakoby wicher, pytając: co czynicie? lecz go ci ludzie nie przelękli się.
Padł strzał armatni i kula, zabiwszy nam konia, osypała nas ziemią i poleciała dalej, rykoszując. Zajęliśmy pagórek, wprost naprzeciw nieprzyjaciela, który podwoił ogień. Szeroka płaszczyzna, obwiedziona krzakami i borem, roztaczała się przed nami. W środku niej, na wzgórzu, zatoczyli Moskale baterje dwunastu dział ciężkiego wagomiaru, które nas osypywały kulami i granatami.