Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !
Zaktualizowano: 5 lipca 2025
A ty mi się nie upij, bo jak Boga kocham, tak już z tobą koniec zrobię! Słyszysz? Janek brwi zmarszczył i za poły surduta obydwoma rękami się schwycił. Słyszę, jaśnie pani! odparł. Koczyk z głuchym szumem już przed ganek zajechał. Sędzina wpadła we drzwi prowadzące do głębi dworku, a Janek ze specyalnym giestem ze stopni ganku schodząc, drzwi wchodowe hrabstwu ukazywał.
Słucham, jaśnie panie. Musimy się wynosić! Musimy, jaśnie panie. Trzeba szukać mieszkania! Trzeba, jaśnie panie. Seweryn ujął powiększające lusterko i, postąpiwszy do okna, bacznie się szyi przyglądał. Znika? co? Paweł zbliżył się także. Znika, jaśnie panie. Przygotuj wodę! Dobrze, jaśnie panie. Seweryn położył lusterko i rozpinać począł kurtkę.
Gdy pomyślę, że moi przodkowie żyli tu przez pięć wieków, ogarnia mnie dziwne wzruszenie. Barrymore, zaniósłszy kuferki do naszych pokojów, wrócił i stał przy drzwiach, jako wytrawny służbista, nie chcąc przerywać naszej rozmowy. Był to mężczyzna lat średnich, niezwykłej urody, o twarzy bladej, z dużą czarną brodą i regularnymi rysami. Czy jaśnie pan każe podać obiad? zapytał. Już gotów? Gotów.
Cóż zamierzacie uczynić? Chcielibyśmy rozpocząć jakiś interes. Hojność sir Karola dostarczyła nam środków po temu. Może jaśnie pan zechce obejrzeć swoją rezydencyę. Nad sienią była oszklona galerya. Prowadziły do niej podwójne schody. Z tej galeryi wychodziły dwa korytarze, wiodące do pokojów sypialnych. Mój, przylegał do sypialni sir Henryka.
Nie odparł po namyśle byłem wtedy na strychu, ale moja żona odniosła mi zaraz depeszę. Czyś odpowiedział na nią sam? Prosiłem żony, żeby mnie wyręczyła. Po obiedzie wszczął znowu tę sprawę z własnego impulsu. Nie rozumiałem, dlaczego mnie jaśnie pan pytał o ów telegram rzekł. Czy zrobiłem co niewłaściwego?
Ta, ta, ta!... przerwała sędzina już mam dosyć trzydzieści lat takich skandali!... Janek niech się wynosi, bo wyrzucić każę! Janek się wyprostował. Jaśnie pani wyrzucać niema potrzeby. Ja sam pójdę, choć trzydzieści lat wierniem przy służbie warował! Sędzina parsknęła śmiechem. Bo to psi wasz obowiązek! Za pensyę i ordynaryę jeszcze, każdy wierny będzie.
Słowo Dnia
Inni Szukają