United States or Belarus ? Vote for the TOP Country of the Week !


I nagle porwał Janka szał. Schwycił gobelin i cisnął go w wodę. Szczeźnij! zasyczał przez zęby. Gobelin zakołysał się na wodzie i pozostał tak rozciągnięty, prezentując w świetle krwawego słońca wypłowiałą barwę delikatnych linij. Janek drągiem gobelin w wodę zanurzać zaczął. Szczeźnij!... syczał. Był cały teraz czerwony, z sinemi pręgami żył po obu stronach skroni.

Skoro ujrzał Hrabiego, czapkę z głowy schwycił, I krewnego swych panów ukłonem zaszczycił Chyląc łysinę wielką, świecącą zdaleka, I naciętą od licznych kordów jak nasieka.

Młody mieszkaniec facyatki schwycił się nagle za głowę. Boże, Boże! wyszeptał cóż jednak uczyniło ze mnie to, tak krótkie zetknięcie się z światem zbytku, to zbratanie się, otarcie z ludźmi szychu i złota! Jakże innym byłem dawniej! Jakże lepszym!.. Mężczyzna smutnie zwiesił głowę.

Staw w ciszy i obramowaniu oczeretu drzemał a nad jego brzegiem, na pagórku, brzoza, dziwaczna i pokręcona, długie gałęzie w wodzie rozpaczliwie moczyła. Janek machinalnie do stawu się skierował i, czółno odszukawszy, gobelin z książkami na dno czółna cisnął. Poczem sam w łódź wlazł i drąg schwycił. Zdawało mu się, że idzie gdzieś w daleką drogę a ten drugi brzeg nigdy nie trąci o drzewo czółna.

Słowo Dnia

gromadką

Inni Szukają