United States or Fiji ? Vote for the TOP Country of the Week !
*Pierwszy wartownik.* Oto Romea sługa, znaleźliśmy Go na cmentarzu. *Dowódca.* Niech będzie pod strażą, Dopóki książę nie nadejdzie. *Drugi wartownik.* Oto mnich jakiś drżący i płaczący; Odebraliśmy mu ten drąg i rydel, Kiedy się bokiem cmentarza wykradał. *Dowódca.* To jakiś ptaszek; trzymajcie go także. *Książę.* Co za nieszczęście o tak rannej porze Sen nasz przerwało i aż tu nas wzywa?
Lokaj nie mógł być chory! Organizm jego nie mógł żądać alkoholu. Janek pijany był bydlęciem. Pan sędzia pijany był... słabym! Przekonanie to wpoiła pani sędzina w Warkę. Dlatego teraz Janek miał schowane w oczerecie czółno i drąg i po przez staw się do karczmy Szmula dobijał.
W czółno wskoczył, za drąg porwał, splunął w garść i od brzegu się odepchnął. W tej chwili ciemny pas, jakby od żałobnego całunu na wodę padł. Janek w pas ten wpłynął i nawet białe smugi, które zwykle czółno po sobie zostawia, krepy tej rozjaśnić nie mogły. Od strony wsi kołatały wciąż drewniane dzwonki i wlokło się jękliwe zawodzenie. Ha!... a! a!...
Słowo Dnia