United States or Armenia ? Vote for the TOP Country of the Week !
Dobranoc, luby! jeszcze raz dobranoc! Takam w życzeniach niepohamowana, Żeby dobranoc wołała do rana. *Romeo.* Sen na twe oczy, pokój w pierś niech spłynie; Obym był nimi w tej błogiej godzinie! Spieszę do ojca Laurentego celi, On mi pomocy i rady udzieli. Cela Ojca Laurentego.
Lubię szaty swe liche, gdy nawskroś przemokną Deszczem, jak łzami pieśni, co, szumiąc, zamiera, A nie śpiewam, lecz jeno słowami przez okno W świat wyglądam, choć nie wiem, kto okno otwiera. Niech się pieśni me same ze siebie wygwarzą, Obym ich nie dobywał, ale w sobie dożył! A nie chcę im górować, ni barwić się twarzą, Jeno być niewidzialnym, jak ten, co mnie stworzył.
Obym mógł nie znać powodów do zwłoki! Patrz, hrabio, oto twa przyszła nadchodzi. *Parys.* Szczęsny traf dla mnie, piękna przyszła żono! *Julia.* Być może, przyszłość jest nieodgadnioną. *Parys.* To może ma być już w ten czwartek z rana. *Julia.* Co ma być, będzie. *O. Laurenty.* Prawda to zbyt znana. *Parys.* Przyszłaś się, pani, spowiadać przed ojcem? *Julia.* Mówiąc to, panu-bym się spowiadała.