United States or Peru ? Vote for the TOP Country of the Week !


Atmosfera dziwnej błahości przenika całą scenerię. Tłum płynie monotonnie i, rzecz dziwna, widzi się go zawsze jakby niewyraźnie, figury przepływają w splątanym, łagodnym zgiełku, nie dochodząc do zupełnej wyrazistości.

W zupełnej bowiem ciszy uśpionego domu, tuż po za ścianą sąsiedniego pokoju, rozległy się silne uderzenia. Ktoś bez ceremonii walił w mur pięściami, chcąc widocznie zamanifestować swoją tam obecność, a zarówno i fakt że, hałasując, spać mu przeszkadzano. Wkrótce jednak rozjątrzone uderzenia ustały i posypała się garść nieestetycznych, wyrażonych głośno i ze złością epitetów.

Tutaj, w olbrzymiem obcem mieście, w zupełnej samotności, którą można stworzyć jednym obrotem klucza, narzeczeństwo staje się piękną uwerturą, której słuchając, można zapomnieć doprawdy, że czekają całe akty długiej opery. Bo kto wie, jakie śpiewacy mają głosy i ile dysonansów się wkradnie.

W środku dęb sterczał; a pod dębem stoi Niemiecki braniec na dzielnym rumaku, Z orężem, w chełmie i zupełnej zbroi, Trzykroć łańcuchem przykuty do haku: Wódz to krzyżacki, co był posłem wprzódy, Zabójca księcia, Diterych z Kniprody.

Pierwszy mąż jechał w zupełnej zbroicy, Jaką zwykł Niemiec przywdziewać na boje; I krzyż miał czarny na białej kapicy, I krzyż na piersiach u złotej pętlicy, Trąbkę na plecach, kopię u toku, Różaniec w pasie i szablę u boku. Poznali męża Litwini z tych znaków; Więc cicho jeden do drugiego szepce: "To jakiś urwisz od zgrai Krzyżaków; Tuczny, bo pruską krew codziennie chłepce.

Słowo Dnia

zarysowała

Inni Szukają