Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !
Zaktualizowano: 26 czerwca 2025
Słońce, zachodząc, wlecze wzdłuż po łące Wielki cień chmury, ciągnąc go na wzgórza, Zetknięte z niebem, co życie, gasnące Pod barw przymusem, w głąb marzeń przedłuża.
Szliśmy wzdłuż tego włochatego brzegu ciemności, ocierając się o niedźwiedzie futro krzaków, trzaskających pod naszymi nogami w jasną noc bezksiężycową, w mleczny, fałszywy dzień, daleko po północy. Rozprószona biel tego światła, mżąca ze śniegu, z bladego powietrza, z mlecznych przestworzy, była jak szary papier sztychu, na którym głęboką czernią plątały się kreski i szrafirunki gęstych zarośli.
Tymczasem zajmiemy się tym ciekawym dokumentem. List został naklejony i wrzucony do skrzynki wczoraj wieczorem. Czy masz wczorajszy Times , Watson? Leży tutaj. Proszę cię o niego. Chcę zobaczyć wewnętrzną kolumnę z artykułem wstępnym. Przebiegł okiem wzdłuż szpalty. Artykuł wstępny traktuje o wolnym handlu.
Źrenice jego, zmatowane dotychczas cichem zamyśleniem, złowrogim teraz błyszczą ogniem, a jednocześnie w duszy następuje momentalnie przewrót nagły. Znowu poczyna biegać po pokoju wzdłuż i wszerz... I jak kępa drzew gdzieś w polu samotna, co ugina się pod gwałtownym naporem wichru ku ziemi, zwyciężona, pokorna tak duch młodzieńca, miotany ponownie burzą myśli, kołysać i giąć się poczyna.
Za to sukna leżały ciche, bez głosu, w swej pilśniowej puszystości i podawały sobie wzdłuż ścian spojrzenia za plecami ojca, wymieniały od szafy do szafy ciche znaki porozumiewawcze. Ojciec nasłuchiwał. Jego ucho zdawało się w tej ciszy nocnej wydłużać i rozgałęziać poza okno: fantastyczny koralowiec, czerwony polip falujący w mętach nocy. Nasłuchiwał i słyszał.
Słowo Dnia
Inni Szukają