United States or Cuba ? Vote for the TOP Country of the Week !


To miejsce jest zagadką, młódź lubi zagadki; Rostargniony, do swojéj nadobnéj sąsiadki Ledwo słów kilka wyrzekł do Podkomorzanki, Nie zmienia jéj talerzów, nie nalewa szklanki, I panien nie zabawia przez rozmowy grzeczne, S którychby wychowanie poznano stołeczne; To jedno puste miejsce nęci go i mami, Już niepuste, bo on je napełnił myślami.

Nie opowiedziała i nie opowie bo, oto on wyjeżdża jutro i ma jej właśnie to powiedzieć za chwilę, skoro tylko tamta z po za zasłony śpiewać przestanie. Doszedł już do tego stopnia osłabienia i rozdrażnienia, że nie lubi i nie umie mówić, gdy kto śpiewa. Tymczasem Minuśka nalewa sobie kieliszek koniaku.

Do Tadeusza siedzi Telimena bokiem, Pomięszana, zaledwie śmie nań rzucić okiem; Chciała zasępionego Hrabiego zabawić, Wyzwać w dłuższa rozmowę, w lepszy humor wprawić: Bo Hrabia dziwnie kwaśny powrócił s przechadzki, A raczéj jako myślił Tadeusz z zasadzki; Słuchając Telimeny, czoło podniósł hardo, Brwi zmarszczył, spojrzał na nią ledwie nie s pogardą, Potém przysiadł się jak mógł najbliżéj do Zosi, Nalewa jéj do szklanki, talerze przynosi, Prawi tysiąc grzeczności, kłania się, uśmiécha, Czasem oczy wywraca i głęboko wzdycha.

Słowo Dnia

obicia

Inni Szukają