United States or Peru ? Vote for the TOP Country of the Week !
Klęka i jakieś bóle i żale płynąć się zdają pod strop milczącego tumu, biegną trwożnie pod wyniosłe jego arkady, odbijają się o statuy, rzeźby i pomniki na kolana padają u ołtarzy lecą, tam, gdzieś wysoko... do Boga!.. Lecz oto nagle spokój świątyni brutalnie przerwanym zostaje...
Zabytki starożytnej rzeźby romańskiej, greckiej otaczały go zewsząd. Setki ich z epok różnych patrzyły na niego piękna wyrazem, ręką mistrzów zakutym w kamień i marmury... Dzierżymirski, rozglądając się wokoło, szedł wolno, zamyślony. Jak w kalejdoskopie, przesuwały się wciąż kolejno przed nim posągi, coraz piękniejsze.
Dzierżymirski, szukając dalej ulgi w cierpieniu, jak nieprzytomny, wciąż szepcze coś niezrozumiałego do skąpanej w purpurze promieni rzeźby z marmuru... I niebawem, w ciszy, przerywanej tylko łagodnym szmerem poruszanych u drzew liści, drżeć głośniej znów skarga poczyna.
A Roman jednocześnie, w porywie cierpienia, wyciąga ramiona do rzeźby twarzy drogiej, obejmuje niemi głowę z marmuru i krzyż pomnika, a dotknąwszy czołem czoła matki, szepce coś jak dziecko, kwili... Matko... mateńko! słychać dokładnie, i cicha skarga z piersi mu się wyrywa!
Korowód wieczornych cieni z mrokiem, wodzem na czele, wsuwa się teraz cicho na "Campo-Santo" i welonem szarym wkrótce przesłania z wolna wszystko... W oczekiwaniu jutrzenki różanej, która ich znowu przebudzi zasypiają, symbole snu wiecznego, marmurowe rzeźby białe, doczesną zda się tylko drzemką... Stopniowo ścierają się zarysy posągów, kapliczek, mauzoleów... Zmierzch ciemnieje.