United States or Curaçao ? Vote for the TOP Country of the Week !


Ucieczkę córki odcierpiał ciężko i do samego zgonu widząc ćmy nocne, czerniące się w głębi wązkich uliczek, dławił się z wściekłości na samą myśl o losie Olki. Ona przeniosła się w inne strony miasta i tam, wiążąc zatłuszczone wstążki na głowę, z szelestem świeżo wykrochmalonych spódnic, spadała na ulicę o szarym zmroku, razem z całem stadem szarańczy po kątach ciemnych czatującej.

Wuj Marek, mały, zgarbiony, o twarzy wyjałowionej z płci, siedział w swym szarym bankructwie, pogodzony z losem, w cieniu bezgranicznej pogardy, w którym zdawał się wypoczywać. W jego szarych oczach tlił się daleki żar ogrodu, rozpięty w oknie.

Barwa ta wsuwając się do pokoju jak elektryczny blask wykrawała kontury banalnych mebli, porozstawianych po kątach mieszkania. Oryentalna tkani na mebli mieniła się jaskrawemi plamami i żółtą pstrocizną frendzli. Duże, weneckie lustro pochylone nad sofą prezentowało się matowo szarym kwadratem, na tle trywialnego ciemnego obicia kryjącego ściany.

Walczył we śnie z pościelą, jak pływak z wodą, ugniatał i miesił ciałem, jak ogromną dzieżę ciasta, w którą się zapadał, i budził się o szarym świcie zdyszany, oblany potem, wyrzucony na brzeg tego stosu pościeli, którego zmóc nie mógł w ciężkich zapasach nocnych.

Profesor przechadzał się dostojnie, pełen namaszczenia, wzdłuż pustych ławek, wśród których rozrzuceni małymi grupkami, rysowaliśmy coś w szarym odblasku nocy zimowej. Było zacisznie i sennie. Gdzieniegdzie koledzy moi układali się do snu. Świeczki powoli dogasały w butelkach. Profesor pogrążał się w głęboką witrynę, pełną starych foliałów, staromodnych ilustracyj, sztychów i druków.

I oto siedzę w swym pokoju w szarym brzasku, co jak błoto wciska się zewsząd. Gdybym wszystkie noce trawił na rozpustę, nie byłbym tak zmęczony, bezsilny. Poprostu z blaskiem dnia odeszła odemnie cała moc, i znużenie rzuciło się na mnie, jak na łatwą zdobycz. Mimo chłodu, oblewa mię pot.