United States or Guam ? Vote for the TOP Country of the Week !
Duch Merkucia Wznosi się ponad naszemi głowami, Dopominając się za swoją twojej. Ty lub ja, albo oba musim legnąć. *Tybalt.* Nikczemny chłystku, tyś mu tu był druhem, Bądźże i owdzie. *Romeo.* To się tym rozstrzygnie. *Benwolio.* Romeo, uchodź, oddal się, uciekaj! Rozruch się wszczyna i Tybalt nie żyje. Nie stój jak wryty; jeśli cię schwytają, Książę cię na śmierć skaże; chroń się zatem!
Dopiero rozruch. „Precz z nim! pfe! tchórz! a do nory!” Szczęściem, tuż była. Wśród sarkań i śmiechu Wpadł w nią i rył bez oddechu, Aż gdy na sążeń czuł się pod podwórzem, Rzekł do siebie z ironją czystego sumienia: „Ot proszę, co też to jest przesad urodzenia! Obranoby mię wodzem, gdybym nie był tchórzem.” Teraz tyle samobójstw, że czyhają straże Nad rzeką.
*Kapulet.* Jakiż być może powód tego zgiełku? *Pani Kapulet.* Lud po ulicach wykrzykuje: Julia! Parys! Romeo!, i jedni przez drugich Tłumnie tu dążą do naszego grobu. *Książę.* Cóż to za postrach rozruch ten sprowadza! Odpowiadajcie! *Dowódca.* Miłościwy panie! Oto zabity leży hrabia Parys! Romeo martwy i Julia wprzód zmarła, A teraz ciepła, z puginałem w piersi.