United States or Kazakhstan ? Vote for the TOP Country of the Week !
Bierze Halinę i tak wokoło, Przodkując drużbom, tańczy wesoło; A gdy ku skrzypcom znowu powróci, Staje i w pląsach tak dalej nuci: »Czemuż ja w proszowskiej ziemi Małe zaznał dziecię? Byłbym między krakowskiemi Najszczęśliwszy w świecie! Krew, nie woda, ludźmi włada, Bo któż sercem rządzi? Człowiek pragnie i układa, A wszystko Bóg sądzi«.
Pani z przestrogi rada, Już do małżeństwa skora, Nie boi się upiora; Bo w myśli swej układa, Nigdy w żadnej potrzebie Nie wołać go do siebie; I z tych układów rada, Jak wpadła, tak wypada. Bieży prosto do domu, Nic nie mówiąc nikomu, Bieży przez łąki, przez gaje, I bieży, i staje, I staje, i myśli, i słucha, Zda się, że ją ktoś goni I że coś szepce do niej.
Pan Wentzel powstał już z krzesła i w milczeniu układa książki i zeszyty. Czuje, że wszystko, co powie na swoje usprawiedliwienie, na nic się nie przyda. W przekonaniu matki „dzieci” są trochę rozpuszczone... ale ostatecznie można na nich lekarstwo znaleźć i do posłuszeństwa doprowadzić. Wprawdzie ona sama nigdy dokazać tej sztuki nie mogła, ale... przecież... pan Wentzel jest mężczyzną!