United States or Yemen ? Vote for the TOP Country of the Week !
Djabeł do niego pół ucha, Pół oka zwrócił do samki; Niby patrzy, niby słucha, Tymczasem już blizko klamki. Gdy mu Twardowski dokucza, Od drzwi, od okien odpycha Czmychnąwszy dziurką od klucza, Dotąd jak czmycha tak czmycha. „Ja umieram. Ja nie płaczę, I wy chciejcie ulżyć sobie; Prędzej później legniem w grobie, Nie wrócą na świat rozpacze.
„Lecz próżno nędzny w oczach prawie znika, Próżno i dzień i noc płacze, W boleściach jego dla mnie radość dzika, Śmiech obudzały rozpacze. „Ja pójdę!” mówił ze łzami. „Idź sobie!” Poszedł i umarł z miłości. Tu, nad rzeczułką, w tym zielonym grobie, Złożone jego są kości. „Odtąd mi życie stało się nielube, Późne uczułam wyrzuty, Lecz ani sposób wynagrodzić zgubę, Ani czas został pokuty.