United States or American Samoa ? Vote for the TOP Country of the Week !
Wreszcie drzwi się otwarły i mama wyszła do przedpokoju, oparta na ramieniu księżnej, jeszcze bledsza i bardziej osłabiona, niż zwykle. Panna Felicya biegła za nią, przytrzymując ją i upinając szpilkami fioletową szarfę dokoła czarnego kapelusza. Jeszcze chwilka wołała zadyszana. Trzeba przecie, żeby leżało porządnie. Gotowe się rozpiąć a wtedy powiedzą, że pani umyślnie w żałobie przyjechała.
Olka nie zdążyła się cofnąć, bratowa przeszyła ją oczami. Wicek! zawołała Wicek a pójdzi tu ino! Mąż zlazł ze stołu i, nie przestając grać, do okna poszedł. Co chcesz? zapytał. Odpędź-no jakąś małpę, co się pod oknami słania! Przytrzymując dziecko prawą ręką, lewą odkręciła rygiel i otworzywszy na oścież okno, miejsca mężowi ustąpiła.
Wprzód pochylona niedostrzegalnie, przytrzymując fałdów upadającej w pasie draperyi, zdawało się, że idzie, z szyją swą, wyciągniętą nieco naprzód, z oczyma przymrużonemi jakby, z włosami, karbowanemi z lekka i uwiązanemi z tyłu w węzeł, z twarzą blondynki, anielską boską!.. Od twarzy tej i półciała nagiego do draperyi, Dzierżymirski oczu oderwać po prostu nie był w stanie...
Słowo Dnia