United States or Saint Barthélemy ? Vote for the TOP Country of the Week !
Z żoną Stanisław wychodzi z komory, Wnosi do izby dwa pieniężne wory; Czterysta złotych ułożył na ławie I tak powiada: »Zgarnij to, Wiesławie, Jedź do Krakowa, a za te talary Kup mi dwa konie i wybierz do pary. A cóż droższego mieć możesz od matki? Jedneć to moje przed grobem dostatki«. Bronika matkę objęła za szyję I wstyd rumiany na jej piersi kryje, Lecz pusty uśmiech zwraca na Wiesława.
No, ale cóż robić... Jedź... Tylko w takim razie proszę mi długo tam nie siedzieć i pisać listy codziennie. Koniecznie... By nie zapomnieć o mnie zupełnie tu Ola z uśmiechem pogroziła mężowi palcem i dodała jeszcze: bo Paryż Paryżem, ho, ho, ja znam się na tem!.. Nie oszukasz mnie tak łatwo...
„Słucham: ojczyste przyszły na myśl strony, Buława upadła z ręki; Ach! ja mam żonę, i u mojej żony Jest synek taki maleńki. „Kupcze! jedź w miasto; ja do lasu muszę. Wy, dziatki, na ten pagórek Biegajcie sobie... i za moją duszę Zmówcie też czasem paciórek.” =Cudzy człowiek.= Tam u Niemnowej odnogi, Tam u zielonej rozłogi, Co to za piękny kurhanek?