United States or India ? Vote for the TOP Country of the Week !
Spojrzał w okno, o dziwy! w promieni przezroczu, W owém sercu, błyszczało dwoje jasnych oczu, Szeroko otworzonych, jak zwykle wejrzenie Kiedy z jasności dziennéj przedziera się w cienie; Ujrzał i małą rączkę, niby wachlarz z boku Nadstawioną ku słońcu dla ochrony wzroku, Palce drobne zwrócone na światło różowe, Czerwieniły się na wskroś jakby rubinowe; Usta widział ciekawe, rostulone nieco, I ząbki, co jak perły śród koralów świecą, I lica, choć od słońca zasłaniane dłonią Różową, same całe jak róże się płonią.
Jedno jego oko lekko wtedy zbaczało na zewnątrz, jak gdyby odchodziło w inny wymiar. Potem z tych bezmyślnych otumanieni z tych zatraconych dali powracał znów do siebie i do chwili; widział swe stopy na dywanie, tłuste i delikatne jak u kobiety, i powoli wyjmował złote spinki z mankietów dziennej koszuli.