United States or Palestine ? Vote for the TOP Country of the Week !


Ucałować mi rąbki tego przyodziewu, Że pełen twojej woni i twego przewiewu, I zawiesić mi go potem Na tej brzozie popod płotem I zamierać pod brzozą od własnego śpiewu. Dzisiaj chatę zamiotłem w jedno okamgnienie, Z czworga kątów różami wypłoszyłem cienie, A próg, zdobny pajęczyną, Namaściłem suto gliną I wodą moje pylne skropiłem przedsienie.

I za głosem zrozpaczonej jedynaczki, hejnałem wspólnym płakać, łkać oto zdają się stare drzewa parku; szumem swych liści drobnych brzoza nad wodą wieść powtarza dalej, płacząc sama, a jęk boleści, podchwycony akordami przyrody, płynie, płynie w dal... I wszystko, zda się teraz, za panem swym boleje !..

Staw w ciszy i obramowaniu oczeretu drzemał a nad jego brzegiem, na pagórku, brzoza, dziwaczna i pokręcona, długie gałęzie w wodzie rozpaczliwie moczyła. Janek machinalnie do stawu się skierował i, czółno odszukawszy, gobelin z książkami na dno czółna cisnął. Poczem sam w łódź wlazł i drąg schwycił. Zdawało mu się, że idzie gdzieś w daleką drogę a ten drugi brzeg nigdy nie trąci o drzewo czółna.

Przywieźli biedaczkę na zamek i osadzili w komnacie wieżowej, Hugon i jego towarzysze zasiedli do nocnej uczty, wedle zwyczaju. Słysząc ich pijackie wrzaski, dziewczyna truchlała, lecz była z natury dzielną, więc opanowała strach i postanowiła ratować się. Ogromna brzoza osłaniała i do dziś dnia osłania okno tej narożnej komnaty.

Stoi pośród grona Para, nad całą leśną gromadą wzniesiona Wysmukłością kibici i barwy powabem, Brzoza biała, kochanka, z małżonkiem swym grabem, A daléj jakby starce na dzieci i wnuki Patrzą, siedząc w milczeniu, tu sędziwe buki, Tam matrony topole, i mechami brodaty Dąb włożywszy pięć wieków na swój kark garbaty, Wspiera się jak na grobów połamanych słupach, Na dębów, przodków swoich skamieniałych trupach.