United States or Falkland Islands ? Vote for the TOP Country of the Week !
*Benwolio.* Godziną pierwej, nim wspaniałe słońce W złotych się oknach wschodu ukazało, Troski wygnały mię z dala od domu W sykomorowy ów gaj, co się ciągnie Ku południowi od naszego miasta. Tam, już tak rano, syn wasz się przechadzał. Ledwiem go ujrzał, pobiegłem ku niemu; Lecz on, spostrzegłszy mię, skręcił natychmiast, I w najciemniejszej ukrył się gęstwinie.
Stoją, a potem skoczą z całej mocy, Dyszel przy samej pękł szrubie; Zostać na polu samemu i wnocy, „ To lubię ,” rzekłem, „ to lubię !” Ledwiem dokończył, aż straszna martwica Wypływa z blizkich wód toni; Białe jej szaty, jak śnieg białe lica, Ognisty wieniec na skroni.
Ledwiem ciebie zobaczył, jużem się zapłonił, W nieznaném oku dawnéj znajomości pytał, I s twych jagód wzajemny rumieniec wykwitał Jak z róży, któréj piersi zaranek odsłonił. Ledwieś piosnkę zaczęła, jużem łzy uronił, Twój głos wnikał do serca i za duszę chwytał; Zdało się że ją anioł po imieniu witał, I w zegar niebios chwilę zbawienia zadzwonił.