United States or Austria ? Vote for the TOP Country of the Week !


Kiedyś przybiegła ty do mnie i białą Dłoń mi na usta położyła drżące I pokraśniała milcząc, mnie się zdało, Że nagle kwiatów zakwitło tysiące, Że ciebie nagle otoczyły całą Mgły przeźroczyste i złotem świecące, I w złotych blaskach tak byłaś mi piękną, Że czułem, jak mi słowa w ustach miękną, I że się oto modlić będę... tobie. I jużem ukląkł...

*Marta.* Na moją cnotę! jużem wołała. Julciu! pieszczotko moja! moje złotko! Boże, zmiłuj się! Gdzież ona jest? Julciu! *Julia.* Czy mnie kto wołał? *Marta.* Mama. *Julia.* Jestem, pani. Co mi rozkażesz? *Pani Kapulet.* Słuchaj. Odejdź, Marto; Mam z nią sam na sam coś do pomówienia. Marto, pozostań: przychodzi mi na myśl, Że twa obecność może być potrzebna.

*Romeo.* Z obawy, abyś tej weny zbyt nie rozszerzył. *Merkucio.* Mylisz się, właśnie byłem bliski ścieśnić, bo jużem był doszedł do jej dna i nie miałem zamiaru dłużej wyczerpywać materyi. *Romeo.* Patrzcie, co za dziwadła! *Merkucio.* Żagiel! żagiel! żagiel! *Benwolio.* Dwa, dwa: spodnie i spódnica. *Marta.* Piotrze. *Piotr.* Słucham. *Marta.* Piotrze, gdzie mój wachlarz?

Jużem sobie nie szczędził radosnych zabiegów, Wypiekając chleb z mąki, srebrzystszej od śniegów, A ławę, dębową Przesłoniłem chustą nową, Co się cała zieleni, krom czerwonych brzegów. Będę czekał na ciebie z dłonią na zasuwie, Zasłyszawszy twój szelest, z nóg zdejmę obuwie, Wyjdę bosy na spotkanie, Śpiewający niespodzianie, A, śpiewając, pomyślę, że pacierze mówię.