Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !

Zaktualizowano: 5 października 2025


Objąwszy wzrokiem pokój i znajdujące się w nim osoby, wzdycha ciężko, następnie zaś zbliża się do Ładyżyńskiego i opiera lekko swą rękę na jego ramieniu. Potrząsa niem delikatnie raz, drugi... Za trzeciem dopiero dotknięciem budzi się Ładyżyński z bolesnego zamyślenia i unosi głowę.. A, to pan? pyta cicho cóż to?...

Czekasz z dłonią na klamce i, gdy drzwi otwiera, Tulę dłoń, co jeszcze ma chłód klamki w sobie, A ty wzamian przyciskasz moje ręce obie Do serca, które zawsze u drzwi obumiera. Wchodzę ciszkiem, jakgdyby krok każdy knuł zbrodnię, Między sprzęty, co dla mnie sprzętami czarów. Sama ścielesz swe łóżko według swych zamiarów, By szczęściu i pieszczotom było w niem wygodnie.

Wśrodku szarzał się kamień; strumień s pod kamienia Szumiał, tryskał, i zaraz, jakby szukał cienia Chował się między gęste i wysokie zioła, Które wodą pojone bujały do koła; Tam ów bystry swawolnik spowijany w trawy I liściem podesłany, bez rucha, bez wrzawy, Niewidzialny i ledwie dosłyszany szepce, Jako dziecię krzykliwe złożone w kolebce, Gdy matka nad niém zwiąże firanki majowe I liścia makowego nasypie pod głowę: Miejsce piękne i ciche, tu się często schrania Telimena, zowiąc je Świątynią dumania .

Słowo Dnia

pewnej

Inni Szukają