United States or Ecuador ? Vote for the TOP Country of the Week !


Ułożyli, poprawili Raz i jeszcze, a po chwili Przyglądali się z pobrzeży Czy dość samochcący leży? Naówczas gąsiory złote Ujęli po przez tęsknotę I wlewali miód do dołu I kolejno i pospołu, Wlewali go cienką strugą, Ale suto, ale długo. Żeby miała śmierć słodką.

Naówczas wpodłuż kładłem się na trawie, Ażeby badać skrycie i ciekawie Znajomą łąkę, oglądaną spodem, Co, rozumiejąc, czem jest taka chwila, Sama przede mną swą gęstwę rozluźnia, By mi ukazać, jak się cień motyla Tuż za skrzydłami po kwiatach opóźnia, I jak bąk w futro odziany tygrysie Na złotym jaskrze, olbrzymiejąc, skrzy się, Coraz to z innej zachodząc go strony, I jak przez maku czerniawą purpurę Żuk, w wonnem wnętrzu chytrze zatajony, Prześwieca plamą ruchliwą i ciemną, Jak chwiejna żaba, wznosząc ślepie bure W żółtej obwódce ku niebu, woń ziemną Pochłania krótkim a szybkim oddechem, Co jej podgardle w miech wzdyma białawy, A pysk pozornym koślawi uśmiechem, Jak boża krówka na kończynie trawy Z trudem swe skrzydła ku słońcu wyzwala, Rozpoławiając sztywnego korala Pancerz, zbyt mocno na karku zemknięty, Jak na włochatym, szorstkim liściu mięty, Wzdłuż rubinami wysadzana szczelnie, Lśni gąsienica, wspinając się dzielnie Na tylnych łapkach, i dalszy kierunek Węszy swym pyskiem, z którego wycieka Płyn bursztynowy, jarząc się zdaleka, I jak wypełzły skądciś na rabunek, Pod kaszką, niby pod strzechą ze srebra, Wisi w powietrzu, chwiejąc się na strony, Pająk brzuchaty, nawskroś prześwietlony, Żem widział zlekka zaznaczone żebra, Niby misternie przeplatane cienie.

Nie ćmił widoku ten ostęp ponury; Przez żyzne wskroś okolice Widać ztąd było nowogrodzkie mury, Litwy naówczas stolicę. „Raz niespodzianie obległ tam Mendoga Potężnem wojskiem car z Rusi; Na całą Litwę wielka padła trwoga, Że Mendog poddać się musi. „Nim ściągnął wojsko z odległej granicy, Do ojca mego napisze: Tuhanie! w tobie obrona stolicy Śpiesz, zwołaj twe towarzysze!

Słowo Dnia

gromadką

Inni Szukają