United States or Poland ? Vote for the TOP Country of the Week !
Ułożyli, poprawili Raz i jeszcze, a po chwili Przyglądali się z pobrzeży Czy dość samochcący leży? Naówczas gąsiory złote Ujęli po przez tęsknotę I wlewali miód do dołu I kolejno i pospołu, Wlewali go cienką strugą, Ale suto, ale długo. Żeby miała śmierć słodką.
Motyl, któremu skrzydła posklejał miód słodki, Na bakier wpięty w kitę zachwianej tymotki, Kołysze się w cudownem oczom bezukryciu, Znacząc jakiś świat w świecie, jakieś życie w życiu, I coś sobie wyznają dwa milczące znoje, Dwa szczęścia niepojęte i jego i moje. I chcę i nie chcę i muszę Dziś jaśnieć razem z pogodą, Co niepokoi mi duszę Złotego szczęścia urodą.
Julio! kochanko moja! moja żono! Śmierć, co wyssała miód twojego tchnienia, Wdzięków twych zatrzeć nie zdołała jeszcze. Nie jesteś jeszcze zwyciężoną: karmin, Ten sztandar wdzięków, nie przestał powiewać Na twoich licach i bladej swej flagi Zniszczenie na nich jeszcze nie zatknęło. Tybalcie, tyż to śpisz pod tym całunem?