United States or Nepal ? Vote for the TOP Country of the Week !
Snać, że poskromić nie mógł wnętrznej wrzawy, I w pogodniejsze wystroić się lice; A jednak nie chciał, by sługa z postawy Zgadnął pańskiego serca tajemnice. Znowu komnatę obchodzi do koła; Lecz kiedy okna kratowane mijał, Widna przy blasku miesięcznego koła, Co się przez szyby i kraty przebijał Widna posępność zmarszczonego czoła, Przycięte usta, oczu błyskawica, I surowego zagorzałość lica.
Hrabia widział w nich obraz Elizejskich cieni. Które chociaż boleściom, troskom niedostępne, Błąkają się spokojne, ciche, lecz posępne. Któżby zgadnął że owi, tak mało ruchomi, Owi milczący ludzie, są nasi znajomi?
Do królewskiej komnaty chciała się przedostać I wniosła do jej wnętrza niebyłą tam postać, A własnemu wzruszeniu nie mogła już sprostać. Ponad królem uśpionym tak długo nie długo Szumiała, aby senną uczcić go posługą, I w pierś jego zieleni wlewała się strugą. Król się zbudził i spojrzał w pośpiesznej zadumie, I zgadnął, że go kocha, po szumie po szumie, I uląkł się miłości, że jej nie zrozumie.
Słowo Dnia