Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !
Zaktualizowano: 27 maja 2025
Czy zaszumisz po śmierci, duszo przewezbrana? Czy uderzysz raz jeszcze o znajome brzegi? Piętrząc się nad ugorów chętną mu równiną, Wiatrak, na wszystkie wokół odsłonięty światy, Poskrzypuje drewnianą w tańcu krynoliną, A na trawę, jak djabeł, miota cień rogaty. Wędrowcze, w jednem miejscu zatkwiony kosturem, Co znaczą twoje wstrząsy i nagłe podrygi? Komu kłaniasz się wokół dębowym kapturem?
Tymczasem Gerwazy, Wystawiony na stołków i butelek razy, Już zachwiał się, już czeladź zakasawszy pieście Rzucała się nań zewsząd hurmem, gdy na szczęście Zosia widząc szturm, skoczy i litością zdjęta, Zasłania starca na krzyż rospiąwszy rączęta Wstrzymali się; Gerwazy zwolna ustępował, Zniknął z oczu, szukano gdzie się pod stół schował; Gdy nagle, z drugiéj struny wyszedł jak spod ziemi, Podniosłszy w górę ławę ramiony silnemi, Okręcił się jak wiatrak, oczyścił pół sieni, Wziął Hrabię i tak oba ławą zasłonieni Cofali się ku drzwiczkom; już dochodzą progów, Gerwazy stanął, jeszcze raz spojrzał na wrogów, Dumał chwilę, niepewny, czy cofać się zbrojnie, Czyli z nowym orężem szukać szczęścia w wojnie.
Słowo Dnia
Inni Szukają