Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !
Zaktualizowano: 16 maja 2025
Ale już dwa ścieśnione szeregi ustawiają się wzdłuż ławek, tworząc rodzaj alei bramowanej ludźmi. Aleja ta, od balustrady przeciąga się aż ku drzwiom głównym, które zakrystyan w tej chwili na oścież otwiera. Turkot powozów, hałas uliczny, cały szum letniego, niedzielnego popołudnia wpada nagle w wilgotną ciszę kościoła.
Ruch uliczny dzielnicy służy do porównań w tym mieście, mieszkańcy mówią o nim z dumą i porozumiewawczym błyskiem w oku. Szary, bezosobisty ten tłum jest nader przejęty swą rolą i pełen gorliwości w demonstrowaniu wielkomiejskiego pozoru. Wszelako, mimo zaaferowania i interesowności, ma się wrażenie błędnej, monotonnej, bezcelowej wędrówki, jakiegoś sennego korowodu marionetek.
Ubrane "szykownie", cienkie w talii, wysmukłe i zgrabne, mijały go one, śmiejące się i wesołe, uprawiając z zamiłowaniem flirt uliczny, skrzący się miejscowym brukowym dowcipem, czujne jednak poza nim na każde spojrzenie przystojniejszego mężczyzny, odwzajemniające mu się zalotnem źrenic błyśnięciem "oczkiem" i obiecującym nieraz wiele uśmiechem. A rozmaitość dzisiaj była wielka.
Słowo Dnia
Inni Szukają