Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !

Zaktualizowano: 7 maja 2025


Do smaku im gospoda, Bo gospodyni młoda. Że chcą jechać udają, A tymczasem czekają Czekają do lata, Zapominają brata. Do smaku im gospoda I gospodyni młoda. Jak dwaj u niej gościli, Tak dwaj polubili. Obu nadzieja łechce, Obadwaj zdjęci trwogą; Żyć bez niej żaden nie chce. Żyć z nią obaj nie mogą. Wreszcie, na jedno zdani, Idą razem do pani.

Adela wracała w świetliste poranki, jak Pomona z ognia dnia rozżagwionego, wysypując z koszyka barwną urodę słońca lśniące, pełne wody pod przejrzystą skórką czereśnie, tajemnicze, czarne wiśnie, których woń przekraczała to, co ziszczało się w smaku; morele, w których miąższu złotym był rdzeń długich popołudni; a obok tej czystej poezji owoców wyładowywała nabrzmiałe siłą i pożywnością płaty mięsa z klawiaturą żeber cielęcych, wodorosty jarzyn, niby zabite głowonogi i meduzy surowy materiał obiadu o smaku jeszcze nie uformowanym i jałowym, wegetatywne i telluryczne ingrediencje obiadu o zapachu dzikim i polnym.

Jak tragarz, muszę być ci ku pomocy; Ty za to ciężar dźwigać będziesz w nocy; Idź; trza mi zjeść co po takim zmachaniu. *Julia.* Idę raj posiąść. Adieu, złota nianiu. Cela Ojca Laurentego. *O. Laurenty.* Oby ten święty akt był miły niebu, I przyszłość smutkiem nas nie ukarała. I zbytkiem smaku zabija apetyt. Miarkuj więc miłość twoją: zbyt skwapliwy Tak samo spóźnia się, jak zbyt leniwy.

Słowo Dnia

sprowadzenie

Inni Szukają