Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !
Zaktualizowano: 25 maja 2025
Bierze Halinę i tak wokoło, Przodkując drużbom, tańczy wesoło; A gdy ku skrzypcom znowu powróci, Staje i w pląsach tak dalej nuci: »Czemuż ja w proszowskiej ziemi Małe zaznał dziecię? Byłbym między krakowskiemi Najszczęśliwszy w świecie! Krew, nie woda, ludźmi włada, Bo któż sercem rządzi? Człowiek pragnie i układa, A wszystko Bóg sądzi«.
Dłoń mu podała, a on wokoło, Przodkując drużbom, tańczy wesoło, A gdy do nowej piosneczki stanie, Skrzypek drzemiący zakończył granie. Na to Halina, zapłoniona cała, Między teścine za stół uciekała; Wiesław staroście i matkom się kłania; Słychać wokoło pokątne szemrania.
Wchodzi do izby na wesołe tany Z kubkiem od drużbów Wiesław powitany; Potem starosta, zarządca wesela, W te słowa drużbom porady udziela: »Jużci pierwszeństwo zostawcie obcemu, Niech idzie w tany, niech też po swojemu Skrzypkom zanuci, dziewoję wybierze; Bo z obcym trzeba uczciwie i szczerze«. I wybrał druchnę, której wdzięk uroczy Zwrócił na siebie wędrownika oczy.
Słowo Dnia
Inni Szukają