United States or Comoros ? Vote for the TOP Country of the Week !
Odsłaniają swe jary, wzgórza i parowy, Już z jednego szum borów płonących dolata, Z drugiego cisza grobów, a z trzeciego świata Krzyk o pomoc i zawiew południa lipcowy. Zasłuchany, wpatrzony stoję tak do świtu, Aż niebo wron zbudzonych przesłoni gromada, Gwiazdy giną w jaśnistych roztopach błękitu, I gąszcz rosy na rzęsach zbłyskanych osiada.
Nie mam przeciwko wam nic zgoła, mój przyjacielu odparł Holmes a właściwie mam dla was pół suwerena, jeżeli potraficie odpowiedzieć jasno i dokładnie na moje pytania. Dzisiaj widocznie dobry dzień szepnął dorożkarz. Czem panu mogę służyć? Przedewszystkiem podaj mi swój adres, na wszelki wypadek. John Clayton, Turpey-Street Nr. 3. Stoję z dorożką, na Shipley-Yard, w pobliżu dworca Waterloo.
Bądź pochwalony i bądź rozpustny, Uśmiechu wiernej mojej kochanki! Choć, zasypiając, nie wie, że pieszczę, Lecz drga opodal swemi ramiony... Raduj mnie jeszcze i męcz mnie jeszcze, Śnie, jej biodrami w łożu wyśniony! Ja tu stoję za drzwiami za klonowemi, I wciąż milczę ustami rozkochanemi. Noc nadchodzi w me ślady tą samą drogą, Pociemniało naokół niema nikogo!