Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !
Zaktualizowano: 17 października 2025
W drzwiach ukazała się sama pani domu, elegancko ubrana; w ręku trzymała miotełkę znak, że mimo kokieteryjnego stroju, gospodarskich kłopotów jeszcze nie ukończyła. Powitała męża zwykłym uśmiechem i wyciągnęła doń usta dość jeszcze świeże i ponętne. Dyrektor nie miał jednak humoru do pieszczot.
Dom otwierał się przed nim, izba za izbą, komora za komorą, jak dom z kart, i widział gonitwę subiektów za Adelą przez wszystkie puste i jasno oświetlone pokoje, schodami na dół, schodami do góry, aż wymknęła się im i wpadła do jasnej kuchni, gdzie zabarykadowała się kuchennym kredensem. Tam stała zdyszana, błyszcząca i rozbawiona, trzepocąca z uśmiechem wielkimi rzęsami.
Tymczasem koteczek nałożył w eleganckie etui całą masę papierosów i z małej doniczki niezapominajek, stojącej przed obrazkiem Matki Boskiej, uszczknął gałązkę. Gałązkę tę zatknął sobie w butonierkę i zasiadł do herbaty. Żona podała mu filiżankę i nasmarowaną bułeczkę. Poczem, jeszcze cała zmieszana, z uśmiechem na pobladłych wargach, podsunęła mu talerzyk z szynką.
Od dni, od tygodni, gdy zdawał się być pogrążonym w zawiłych konto-korrentach myśl jego zapuszczała się tajnie w labirynty własnych wnętrzności. Wstrzymywał oddech i nasłuchiwał. I gdy wzrok jego wracał zbielały i mętny z tamtych głębin, uspokajał go uśmiechem. Nie wierzył jeszcze i odrzucał jak absurd te uroszczenia, te propozycje, które nań napierały.
Kobiety z uśmiechem wdzięczności przyznawały Sewerynowi słuszność, dziecko miało nazwisko i prawo do majątku, matka nie traciła względów i szacunku świata a prawdziwy ojciec usuwał się w cień, zacierając ręce!... Jedna tylko żona urzędnika kolejowego stawiła mu się opornie i wprawiła go przez pewien czas w kłopot niemały swem głupiem sentymentalnem postępowaniem.
Słowo Dnia
Inni Szukają