Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !

Zaktualizowano: 17 lipca 2025


Idź już, idź: ciemność coraz to się zmniejsza. *Romeo.* A dola nasza coraz to ciemniejsza! *Marta.* Pst! pst! *Julia.* Co? *Marta.* Starsza pani tu nadchodzi. Dzień świta. Baczność, bo się narazicie! *Julia.* O, okno, wpuśćże dzień, a wypuść życie! Bądź zdrowa! Jeszcze jeden uścisk krótki. *Julia.* Już idziesz; o mój drogi! mój milutki!

Róże ust twoich i policzków zbledną, Jak popiół; oczu zasłony zapadną, Jak gdy dłoń śmierci zakrywa dzień życia; Każdy twój członek, pozbawiony władzy, Zdrętwieje, zstęgnie, zziębnie jak u trupa. I w tym pozornym stanie nagłej śmierci Zostawać będziesz czterdzieści dwie godzin, Wtedy się ockniesz jak ze snu błogiego.

On idzie wprawdzie; stąpa, ale przewróciłby się, gdyby go wypuszczono z rąk. Idą wolno, więc ma czas przyjrzeć się wszystkiemu, a zmysły od wódki ma żywe. Korytarz długi, trzykrotnie zagięty, jasny, tak jasny mu się zdaje. Okienka małe, ale dzień jest letni, słoneczny, i na przeciwległej ścianie okna występują jak złote plamy.

Ale... Dyńdzio od pewnego czasu przynosił już same słoiki musztardy, a w dzień urodzin Resi obdarzył męzkiem siodłem, więc dziewczyna powoli zaczynała się niecierpliwić.

Zapomniane przez wielki dzień, pleniły się bujnie i cicho wszelkie ziela, kwiaty i chwasty, rade z tej pauzy, którą prześnić mogły za marginesem czasu, na rubieżach nieskończonego dnia. Ogromny słonecznik, wydźwignięty na potężnej łodydze i chory na elephantiasis, czekał w żółtej żałobie ostatnich, smutnych dni żywota, uginając się pod przerostem potwornej korpulencji.

Słowo Dnia

obrazami

Inni Szukają