United States or Palestine ? Vote for the TOP Country of the Week !


Poznamy wielką ważność tej oszczędności, obliczywszy potrzebę chleba kraju naszego. Chroniąc się pozoru wszelkiej przesady, liczymy na codzienną konieczną potrzebę zdrowego, zupełnie nie pracującego żebraka, oprócz innej strawy, 1 funt chleba dziennie; potrzeba na to rocznie 2 korce żyta. Ludność Galicyi 4 i pół miliona spożywa tedy oprócz innej strawy, li-tylko chlebem 9 milionów korcy żyta.

Anglia w ciągłym niedostatku zboża, często głodem trapiona, wielokrotnie sprawdziła u siebie, że ścisłem przestrzeganiem takiego zakazu oszczędza się w roku *czternastodniową* potrzebę chleba, a zatem 1/26 rocznej potrzeby chleba w kraju. Poświadcza to znakomity, a w obliczeniach swoich bardzo sumienny dostojnik Anglii, ekonomista *Tooke* z akt urzędowych.

Rozwiązałem je był tam bochenek chleba, wędzony ozór i dwa słoiki owocowych konserwów. Pod prowiantami leżał kawałek papieru. Wziąłem go do rąk i w świetle zapałki odczytałem te słowa, skreślone ołówkiem, ręką niewprawną: „Dr. Watson pojechał do Coombe-Tracey”. Przez chwilę stałem z kartką w ręku, nie rozumiejąc, co znaczy to uwiadomienie.

Gdyby tedy nikt w kraju przez rok cały nie jadł chleba świeżego tylko czerstwy, oszczędziłaby Galicya 346,154 korcy żyta, to jest więcej niż wysiewają rocznie żyta obwody: Brzeżański, Stryjski, Stanisławowski, Czortkowski, Tarnopolski i Kołomyjski razem! Pomiar katastralny wykazuje na przestrzeni tych sześciu, 495-3/4 mil kwadratowych zajmujących obwodów 1,833,800 morgów roli.

U nas, gdzie pszenica jest towarem zbytkowym, a chlebem ludu żyto: mniejszą byłoby ofiarą, a przecie nie tak małym, jak się na pozór wydaje dla głodnych datkiem, gdyby zamożni na czas głodu zrzekli się używania chleba żytniego, przestając na bułeczkach.

Przyszedł ojciec do syna, prosi o wspomożenie, Syn na ojca spojrzał, złe na nim odzienie. „Oj synu, synu, masz wszystkiego dosyć, Nie odrzekajże się tego chleba prosić.” Idą ci tam idą te anielskie wody, Prosi się syn u ojca o kropelkę wody. „Oj synu, synu, choćbym ci dał cale morze, Już tobie synu w piekle nie pomoże”. O Boże, Boże z nieba wysokiego, Racz nie opuszczać ojca ubogiego.

Żebraka nigdy nie pominęła ażeby się z nim kawałkiem suchego chleba nie podzielić, a chorym sąsiadom, zawsze umiała tak się przysłużyć, że wszyscy, wychwalali jej dobroć.

Słowo Dnia

spoglądający

Inni Szukają