United States or Australia ? Vote for the TOP Country of the Week !
W szmaragdzie bujnych traw, na krwawnikowym szalu, W sukni długiéj, jak gdyby w powłoce koralu, Od któréj odbijał się włos z jednego końca, Z drugiego czarny trzewik; po bokach błyszcząca Śnieżną pończoszką, chustką, białością rąk, lica, Wydawała się zdała jak pstra gąsienica, Gdy wpełźnie na zielony liść klonu. Niestety!
Prawda, bardzo młodzi, Szczególnie Zosia mała, leci to nic nieszkodzi; Czasby już Zośkę wreszcie wydobyć z zamknięcia, Bo wszakci to już pono wyrasta z dziecięcia. Telimena zdziwiona i prawie wylękła, Podnosiła się coraz, na szalu uklękła, Zrazu słuchała pilnie, potém dłoni ruchem Przeczyła, ręką żwawo wstrząsając nad uchem, Odpędzając jak owad nieprzyjemne słowu Na powrót w usta mówcy