United States or Angola ? Vote for the TOP Country of the Week !


Olka miała nostalgię tych wielkich kamienic, rozweselonych purpurową barwą pierzyn z ganków i z okien zwieszonych, tych dziedzińców nagle, brutalnie roztwierających się na zielony plac mustry, lub cały szereg fortyfikacyj w mgłę błękitną spowitych.

A młoda jeszcze była, zdrowa, po co jej było taki koniec ze sobą robić? aj! aj!... Do stołu się zbliżyła. Lichtarz mi popsuła, o!... świeca się wtopiła, niech choroba ciśnie!... Na stole stał lichtarz mosiężny, cały zielony, ze stearyną świecy szeroką po brzegach rozlaną. Widocznie samobójczyni pozostawiła na stole płonącą świecę.

Czyjaś troskliwa ręka ustawiła na grobie palmy i świeże kwiaty... W krzyż ułożonych różnokolorowych lampionów kilkanaście nęciły tu oko i skromny, aczkolwiek gustowny wieniec zielony u pomnikowego tulił się podnóża. Tamże błyszczał o nieboszczyku napis złocisty, złożony z samych tytułów i godności...

Stopy moje bose, skronie złotowłose, Kochałam, płakałam, zmarłym wodę niosę, Oczerstwijcie ból wasz słony, Smakiem śmierci podrażniony, Cały ranek w dzban zielony Ciułałam rosę. Wypić wypijemy, lecz nie ożyjemy, Na polu w kąkolu żal się chwieje niemy, A my leżym z ziemią w zmowie W tym tu rowie i parowie, Lecz nikt tego nie wypowie, Gdzie my teraz, gdzie my?

Nie mówi się prawdy, lecz bez słów się śpiewa. Kłamie ten, co zna słowa, a nut nie pamięta. Jam z tych światów, gdzie w ogniu grzech, śpiewając, pląsa. Gdzie płoną piersi, wargi i kły, chciwe strawy, Gdzie róża, krwią nabiegła, lilję białą kąsa, I gdzie jeszcze brzmi w słońce zielony wrzask trawy! Nie tłum owego wrzasku! Nie nęć mię w mrok głuszy! Nie gardź mną, nie opuszczaj!