United States or Laos ? Vote for the TOP Country of the Week !
Chcę iść... na pocztę wyjąkał cichym głosem. Poczta nie ucieknie szeptała panna, przechylając się w łuk, dla uwydatnienia wypukłości bioder a wreszcie, ja proszę!... Ostatniemu słowu towarzyszyło znów wymowne spojrzenie. W chorej piersi pana Wentzla serce zabiło gwałtownie, krew uderzyła mu do głowy i czerwonym płomieniem oczy zasłoniła. Ewelinka uśmiechała się zadowolona.
Julusiek, trochę znudzony, gonił czasami migające po suficie słoneczne plamy i usiłował zwinąć język w łuk, zwany „klops”. Tylko Maryan, zasłuchany w słowa francuzki, ślizgał się wzrokiem po jej piersi rysującej się dość wyraźnie pod opiętym stanikiem. Patrzył, oczy mrużył i usta wydymał... Chwilkę, panie Wentzel, proszę tylko o krótką chwilkę!...
Strzelcy stali, i każdy ze strzelbą gotową Wygiął się jak łuk na przód s wciśnioną w las głową, Niemogą dłużéj czekać! już ze stanowiska Jeden za drugim zmyka i w pusczę się wciska, Chcą pierwsi spotkać zwierza: choć Wojski ostrzegał, Choć Wojski stanowiska na koniu obiegał, Krzycząc, że czy kto prostym chłopem czy paniczem, Jeżeli z miejsca zejdzie dostanie w grzbiet smyczem.
Słowo Dnia