Vietnam or Thailand ? Vote for the TOP Country of the Week !
Zaktualizowano: 20 września 2025
Dzierżymirski patrzył, przejęty mimowolnie do głębi powagą, skupienia pełną, i jakąś melancholią rzewną, wiejącą od tego grobu zmarłego geniusza despoty, śniącego tu cicho, zapomnianego jakby w samem sercu republikańskiego dziś Paryża. Nagle, gdy poruszony, niemy, stał tak, wciąż, zamyślony, drgnął gwałtownie.
Jakaś ty śliczna, jaka śliczna, śliczna powtarzał prawie bezwiednie, wpatrzony w jej twarzyczkę zgrabną, w oczy żywe i radosne, w usta drobne, pulchne, jakby uśmiechów pełne i pieszczoty.
Dnia 10 stycznia. Godzina siódma rano. Brzask szary wstał i sączy się przez okno. Siedzę na krześle zbłocony, znużony, złamany, a sen nie przychodzi do mnie. Ledwie pomnę, co się ze mną działo tej nocy, bo to już nie ma nazwy. Szaleństwo? Trwoga?... Gorzej. Jakaś odwieczna modlitwa jaskiniowców świdruje mi mózg: Grozo, Potęgo jakakolwiek jesteś bądź litościwa duszy mojej!
Tak samo marynarz zrobi odkrycie jeżeli pływając po morzu, zobaczy jakąś nieznaną nikomu wyspę. Tak samo powiemy, że naturalista zrobił odkrycie, jeżeli znalazł nieznaną dotąd roślinę, zwierzę lub kamień.
Słowo Dnia
Inni Szukają