United States or Martinique ? Vote for the TOP Country of the Week !


Istotnie, gdzie się zjawił ze swoją wielką łysiną i nasztorcowanymi wąsikami, wchodziło z nim, jeżeli nie wesele, bo w tych czasach trudno o nie było, to przynajmniej chwilowe uspokojenie i zapomnienie o gniotących troskach. Tym razem jednak wuj Ksawery posępny był, jak noc. Otworzył drzwi pocichu i zatrzymał się na progu, oglądając się w około. Kazi niema? szepnął.

A nasz pan, co mu łysina Prześwieca się jak ta psina, Myślisz, że jest postrzyżona?” „A wąsiki ekonoma, Odpowiada zaraz żona, Co mu wiszą jak u sosny, A błyszczą jak namaszczone, Sąż golone, czy strzyżono?” „Bierz ci licho twego pana I pana i ekonoma, Dobrze, że jest suka doma, Choć tak szpetnie ogolona.” „Toć i jam się ucieszyła. Odpowiada zaraz żona.

Nim się zdążył obejrzeć, już miał falę na grzbiecie, Nim się zdołał przeżegnać, już nie było go w świecie! Zakłębiły się nurty wyrównała się woda, Znikła torba dziadowska i łysina i broda! Jeno kloc ten chodziwy owa kula drewniana Wypłynęła zwycięsko oj da-dana, da-dana! Wypłynęła niczyja, nie należna nikomu, Wyzwolona z kalectwa, wypłókana ze sromu!

Ogałacała place, zostawiała za sobą na ulicach białą pustkę, zamiatała całe połacie rynku do czysta. Ledwie tu i ówdzie giął się pod nią i trzepotał, uczepiony węgła domu, samotny człowiek. Cały plac rynkowy zdawał się wybrzuszać i lśnić pustą łysiną pod jej potężnymi przelotami.

Słowo Dnia

obicia

Inni Szukają