United States or Germany ? Vote for the TOP Country of the Week !


Ekonom z lewéj izby rzekł: niedziw Mospanie, Bo też Pan tak drogo płaci za taką zwierzynę. Chłopy i radzi temu; kiedy w ich jarzynę Wskoczy chart, niech otrząśnie dziesięć kłosów żyt.

Koło każdéj ściany Ciągnie się wielonożny stół wąski drewniany, Przy nim stołki choć niższe, podobne do stoła, Jako dzieci do ojca. Na stołkach do koła Siedziały chłopy, chłopki, tudzież szlachta drobna Wszyscy rzędem; ekonom sam siedział z osobna. Po rannéj mszy s kaplicy, że była niedziela, Zabawić się i wypić przyszli do Jankiela.

A to co? zapytał nagle, furmana zdziwiony Krasnostawski, wskazując spicrutą, na całe stosy czegoś, ponakrywanego płachtami. To, paniczu, meble z pałacu; pan ekonom kazał poprzykrywać tymczasem! odpowiedział zapytany. Krasnostawskiego zirytowało to niedbalstwo, względem ocalałych, i cennych, a tak dobrze mu znanych, mebli pałacowych. Zdecydował głośno.

Niech też do Niehrymowa Ksiądz na nocleg zdąży, Rzekł Ekonom, rad będzie Księdzu Pan Chorąży; Wszakże na Litwie stare powiada przysłowie: Szczęśliwy człowiek, jako kwestarz w Niehrymowie!

Słowo Dnia

obicia

Inni Szukają